Nowy podatek od mieszkań – kogo ma dotyczyć?

0 38

Jest spora szansa, że w niedługim czasie w Polsce zacznie obowiązywać nowy podatek od nieruchomości. Ministerstwo Rozwoju i Technologii podało do ogólnej wiadomości fakt, że przekazuje do  Kancelarii Prezesa Rady Ministrów nowy projekt ustawy. Dotyczy ona głównie ograniczeń w nabywaniu lokali mieszkalnych. Jakiś czas temu mówił o tym szef resortu Waldemar Buda i premier Morawiecki. Nowe zasady mają stać się remedium na hurtowe zakupy mieszkań, które ograniczają dostęp do lokali w branży mieszkaniowej.

Kto i ile zapłaci, jeśli zmiany wejdą w życie?

Nowych kosztów związanych z nieruchomościami mogą spodziewać się właściciele lub współwłaściciele co najmniej pięciu mieszkań, z których co najmniej jedno zostało kupione w ciągu ostatniego roku. Do tego dochodzą ograniczenia w zakupach. Inwestor zainteresowany kupnem pięciu lokali będzie mógł zrealizować swoje plany nabywając jedno mieszkanie na rok. Co ciekawe, projekt ustawy w tej odsłonie nie obejmuje domów jednorodzinnych. Nie dotyczą one też przypadków dziedziczenia lub uzyskania prawa własności na mocy wyroków sądowych czy dochodzenia zobowiązań. Nowe ustawodawstwo nie ogranicza też możliwości przeniesienia praw własnościowych w ramach inwestycji, która została zakontraktowana jeszcze przed uzyskaniem niezbędnych pozwoleń. 

Co ważne, wszystko wskazuje na to, że nowa taksa będzie pobierana poprzez PCC, czyli tak jak podatek od czynności cywilnoprawnych, który uiszczamy kupując dom lub mieszkanie. PCC będzie więc odpowiednio wyższy w przypadku tzw. zakupów spekulacyjnych. Dotyczy to kupna kilku lub kilkudziesięciu lokali na raz. Stawka podatkowa wyniesie wtedy 6%. Po zmianach obowiązek podatkowy będzie dotyczył zarówno zakupów na rynku pierwotnym, jak i wtórnym. Oczywiście skala zakupów, o jakich mowa, wskazuje, że nowa taksa ma uderzyć głównie w fundusze i firmy kupujące mieszkania. Inwestorzy prywatni rzadko dysponują kapitałem pozwalającym na zakupy spekulacyjne.

Mimo wszystko z nowym podatkiem muszą liczyć się zarówno firmy, jak i osoby prywatne. Warunkiem jest inwestycja w odpowiednio dużą liczbę lokali. Zdania co do skuteczności tej metody we wsparciu zasobów mieszkaniowych rynku są jednak podzielone. Część ekspertów uważa, że tego typu regulacje mają szansę pomóc wielu Polakom w zakupie pierwszego mieszkania. Więcej lokali na rynku oznacza mniejsze ryzyko wzrostu cen i szerszą ofertę nieruchomości. Inni zauważają jednak, iż mieszkania, które trafiają do funduszy inwestycyjnych, są wprowadzane na rynek najmu. Nikt więc ich specjalnie nie przetrzymuje tylko po to, by windować cenę lub uszczuplać dostępne zasoby.

Warto pamiętać, że nowa ustawa jest dopiero na etapie projektu i jej szczegóły mogą się jeszcze zmienić. Niewątpliwie jest to jednak krok do uszczelnienia polskiego prawa dotyczącego zakupów na rynku nieruchomości. Czy w praktyce przełoży się ona na więcej mieszkań w branży, ocenić będzie można dopiero z perspektywy czasu. 

Podobne artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany *