Stawki najmu w styczniu 2022

0 38

Najem wciąż jest drogi i nic nie wskazuje na to, by jego stawki miały w najbliższym czasie spadać. Najemcy cieszyć się będą, jeśli fala wzrostu cen obserwowana od dłuższego czasu na rynku mieszkaniowym wreszcie wyhamowuje. Mimo że za wynajęcie mieszkania w większym mieście płacimy zwykle więcej, niż w zeszłym roku, rentierzy wcale nie zarabiają więcej. Dlaczego? Wpływ na spadek rentowności mają rosnące koszty życia.
Ile za mieszkanie przyjdzie nam zapłacić na początku bieżącego roku? I jak cena najmu ma się do raty kredytu hipotecznego w dużym mieście? Sprawdźmy.

Rynek zapomina o pandemii

Według najnowszych raportów w ciągu ostatniego roku stawki najmu wzrosły w dużych polskich miastach średnio o 9% i często są wyższe niż przed pandemią. Niestabilny rynek nieruchomości to również skutki aktualnej polityki kredytowej. Stopy procentowe rosną, a co za tym idzie, wyższe są też koszty hipoteki. Uderza to nie tylko w kupców, ale i właścicieli mieszkań na wynajem. Rosnące koszty utrzymania mieszkania to z kolei wyższy czynsz dla najemcy.

Rekordzistą, jeśli chodzi o wzrosty cen utrzymania mieszkania, jest Szczecin. Na przestrzeni zaledwie dwóch lat koszty najmu wzrosły tam o 22% i osiągnęły poziom Krakowa, które od lat znane jest z wysokich kosztów życia. Co ważne, nie wszędzie zanotowaliśmy tak ostre skoki. W stolicy za mieszkanie wciąż zapłacimy mniej niż jeszcze dwa lata temu. Mimo to eksperci ostrzegają przed kolejnymi podwyżkami. Dynamicznie zmienia się też koszt hipoteki i naprawdę trudno czasem ocenić, co na dłuższą metę jest bardziej opłacalne. Jeśli nasza zdolność kredytowa pozwala nam na swobodny wybór między różnymi opcjami, obecnie jak nigdy warto decyzję tę skonsultować z doradcą finansowym.

Gdzie i za ile mieszkamy w styczniu 2022?

Jak wspominaliśmy, rekordowe podwyżki kosztów najmu zanotowano w Szczecinie. Obecnie za metr kwadratowy bez kosztów związanych z mediami trzeba tam zapłacić 45 zł. To o 18% więcej niż rok temu i o 22% więcej niż w 2020 roku. Drożej jest tylko we Wrocławiu, Gdańsku i w Warszawie, ale tam ceny nie skoczyły tak ostro. W Warszawie wciąż jest taniej niż przed pandemią, a w pozostałych dwóch miastach koszty wzrosły maksymalnie o 7%. Mimo wszystko jest drogo, a najbliższe miesiące przyniosą nam jeszcze większy popyt na mieszkania. Fala uchodźców będzie potrzebowała dachu nad głową i część z nich z pewnością wybierze najem. Przytomni rentierzy już zmieniają standardowe okresy umów. Nową grupę klientów interesuje bowiem najczęściej najem krótkoterminowy.

Choć w perspektywie długoterminowej nie powinno się porównywać kosztów najmu z ratą kredytu, inwestorzy prywatni często to robią. Najem w tym przypadku traktowany jest jako opcja tymczasowa, stosowana do momentu pojawienia się lepszych opcji kredytowych. Sytuację może zmienić również poprawienie swojej zdolności pożyczkowej, ale i to wymaga czasu. Okazuje się bowiem, że przy aktualnych stopach procentowych rata kredytu za mieszkanie w Krakowie o powierzchni ponad 50 metrów to 1000 zł więcej niż w przypadku najmu. W takich warunkach coraz więcej osób marzących o własnym M przesuwa tę decyzję na później. To rozsądne, ponieważ z podobnymi trudnościami borykają się mieszkańcy Warszawy, Gdańska czy Wrocławia. Dopóki kredyty będą tak drogie i trudno dostępne jak teraz, najem — szczególnie instytucjonalny — będzie coraz popularniejszy.

Podobne artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany *