Najem drożeje

0 66

Sytuacja na rynkach najmu jest dynamiczna. Pandemia wpływa zarówno na liczbę pustych lokali, jak i koszty ich utrzymania. Wielu właścicieli wykorzystało też lockdown, by podnieść standard oferowanych wnętrz. Dlatego ceny mieszkań do wynajęcia na przestrzeni ostatnich dwóch lat bardzo się zmieniały. Sprawdźmy, jak wyglądają one teraz i jakie są perspektywy dalszego ich kształtowania.

Przyczyny wahania cen mieszkań

Wzrost cen najmu mieszkań nie wynika tylko z tego, że właściciele mieszkań w niepewnych czasach chcą zarobić więcej. Okres pierwszej i drugiej fali pandemii, czyli ścisły lockdown wykorzystali oni często na remonty swoich nieruchomości. Wyższy standard mieszkania to także większe koszty najmu.

fot. pexels.com

Na ceny niebagatelny wpływ ma też powrót studentów na uczelnie. Oni oraz migranci zarobkowi ze wschodu sprawili, że mieszkania nie stoją już puste. Więcej chętnych osób pozwala właścicielom dyktować warunki.

Ostatnie miesiące przyniosły również wzrost inflacji, a co za tym idzie i kosztów życia. Podwyżki cen wody, gazu czy energii elektrycznej w znaczącym stopniu wpływają na koszty najmu. Wszystkie te powody składają się na ciągłe podwyżki, które zdają się wcale nie wyhamowywać.

Jak wysokie są podwyżki?

Najnowsze analizy pokazują, że koszt najmu mieszkań w dużych miastach Polski jest obecnie wyższy niż przed pandemią. Nauka zdalna i mniejsza liczba najemców przyniosła spadek cen, jednak trend ten okazał się chwilowy.

Jak zaznaczyliśmy wyżej, na kształt cen wpływa wiele czynników. Należą do nich też gwałtowne zmiany stylu życia. Wszyscy zaczęliśmy więcej czasu spędzać w domu, przez co standard mieszkania zyskał na znaczeniu. Ponieważ cena nie jest już priorytetem, właściciele mogą pozwolić sobie na inwestycje w nieruchomość i podniesienie ceny najmu.

Wszystko to sprawia, że średnie stawki za wynajem w dużych miastach na przestrzeni roku wzrosły o 10-15%. Wzrost inflacji i podwyżki stóp procentowych nie wróżą odwrócenia tego trendu. Już w październiku 2021 roku ceny najmu przekroczyły stawki dyktowane przed pandemią. Poprzedni rok był udany dla najemców, a obecna sytuacja wskazuje, że ostry lockdown raczej nie wróci. Prócz tego drożejące kredyty sprawiają, że więcej osób decyduje się na najem. Chętnych nie powinno więc brakować.

Jeśli dodać do tego zapowiadane podwyżki cen gazu czy prądu, możemy spodziewać się umocnienia trendu zwyżkowego, który jednak nie zniechęci najemców – będą oni zwyczajnie potrzebować mieszkań coraz bardziej. Jakie mają wyjście? Mogą szukać mniejszych lokali, cena najmu znów może w tych warunkach stać się najważniejsza.

Podobne artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany *