Wzrost stawek najmu wyhamował. W niektórych miastach ceny są nawet niższe

0 40

Najnowszy raport Expandera i Rentier.io wykazuje, że wzrost stawek najmu zwalnia. Koszty najmu rosną wolniej, ponieważ pojawiło się więcej ogłoszeń mieszkań na wynajem. Dodano aż o 50 proc. więcej ogłoszeń niż w kwietniu, ale popyt w najbliższych miesiącach będzie rósł.

W marcu i kwietniu obserwowano wzrosty w 15 z 16 miast. Sytuacja ta już się zmienia. Wyniki z lipca wskazują, że ceny najmu wzrosły w 8 z 16 badanych miast, w sześciu spadły, a w dwóch stawki nie uległy zmianie.

Stawki za najem ustabilizowały się

Poziom stawek jest średnio o 20 proc. wyższy niż na początku roku, ale to jeszcze efekt podwyżek z miesięcy wiosennych. W lipcu koszty najmu wróciły do normy.

Duży wzrost odnotowano jednak w Częstochowie (+11 proc. m/m), a znaczny spadek w Lublinie (-8 proc. m/m). Należy wziąć pod uwagę, że to stosunkowo nieduże rynki, na których co miesiąc pojawia się ok. 200 nowych ogłoszeń, więc częściej można dostrzec tu zmiany. Inaczej sprawa się ma w największych miastach, jak Warszawa, gdzie w lipcu dostępnych było 4 376 ogłoszeń.

Ceny najmu wyhamowują, a liczba nowych ogłoszeń rośnie

Ceny najmu zwalniają tempo wzrostu, a w niektórych miastach nawet są niższe, ponieważ spadł popyt, a jednocześnie poprawiła się dostępność mieszkań. Drugi miesiąc z rzędu wzrosła liczba ogłoszeń wynajmu lokali. Wśród nich są nowe oferty oraz wszystkie aktywne niezależnie od tego kiedy zostały dodane na portale.

Nowych ofert było o ponad 50 proc. więcej niż w kwietniu, kiedy wojna wywołała spory wzrost popytu na najem. Za przyczynę większej podaży uważa się wakacje, czyli czas, w którym studenci opuszczają najmowane mieszkania. Poza tym część obywateli Ukrainy zdecydowała się na powrót do domu, więc zwolniły się najmowane lokale.

Wrześniowy wzrost popytu

Studenci wracają na uczelnie, więc popyt będzie rósł. Okaże się, czy ceny znów pójdą mocno w górę, czy będą stabilne. Nie zapowiada się jednak na niższe koszty najmu. Trudno jest teraz kupić nowe mieszkanie ze względu na  wysokie stopy procentowe. Z tego też powodu niewiele osób przenosi się z najmowanych mieszkań do własnych. A dla młodszego pokolenia, które wchodzi na rynek najmu brakuje miejsca. Popyt cały czas będzie wysoki.

Problem z kupnem własnego mieszkania

Przy obecnym poziomie raty kredytów są dużo wyższe niż koszt najmu, dlatego nabycie mieszkania jest bardzo trudne. Dla przykładu w Toruniu czy Białymstoku rata kredytu na mieszkanie o powierzchni 50 m kw. jest o ponad połowę wyższa niż stawka najmu takiego samego mieszkania i to przy najdłuższym możliwym okresie kredytowania (35 lat). Jeśli kredyt będzie na 30 lub 25 lat, to różnica będzie jeszcze większa.

Jeśli chodzi o kwoty bezwzględne, to największa różnica występuje w Warszawie (1 504 zł) i Krakowie (1 367 zł). Najmniej różni się rata i koszt najmu w Częstochowie (338 zł) i Sosnowcu (360 zł).

Trzeba jednak uwzględnić, że raty płaci się przez określony czas, a za najem zawsze, czyli tak długo jak chcemy mieszkać. Część pieniędzy wpłaconych na spłatę kredytów można odzyskać w momencie sprzedaży mieszkania, a te wydane na najem już się nie zwrócą. W długim terminie bardziej opłaca się zakup mieszkania, co daje też większe poczucie bezpieczeństwa. W przypadku młodych osób problem leży w niskich dochodach, a więc znaczenie ma to ile wyniesie miesięczna płatność za mieszkanie, a nie bilans płatności w długim terminie.

Podobne artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany *