Mniej mieszkań na własność, więcej na wynajem?

0 19

W ostatnich latach rynek mieszkaniowy przeżywał kolejne wzrosty. Rok 2021 przyniósł historycznie rekordowe wyniki w liczbie zaciągniętych kredytów mieszkaniowych. Ich łączna kwota przekroczyła 88 mln złotych. Do kupna mieszkania zachęcały niskie stopy procentowe i związane z tym większe możliwości kredytowe. Stwarzało to idealne warunki do zaciągania pożyczek długoterminowych. Jednak po serii ostatnich podwyżek stóp procentowych i wskutek rosnącej inflacji sytuacja kredytobiorców uległa drastycznej zmianie. Wpłynęło to znacząco na rynek nieruchomości. Znacznie chętniej kupuje się teraz małe mieszkania i kawalerki. Często bezpieczniejszą alternatywą dla zakupu jest z kolei wynajem.

Coraz droższe i trudno dostępne kredyty

Koszty pożyczek, szczególnie tych, których spłata jest rozłożona na wiele lat, zawsze wpływały na branżę mieszkaniową. Nie inaczej jest dzisiaj, gdy kredyty hipoteczne stają się coraz droższe. Po kilku podwyżkach stóp procentowych zaciąganie takich zobowiązań stało się ryzykowne. W efekcie spora część Polaków może zapomnieć o własnym M. Ich wiarygodność w oczach banku spada, nawet jeśli dochody nie uległy zmianie w ostatnim czasie. To główny powód, dla którego rodziny, które jeszcze kilka lat temu zdecydowałyby się na kredyt, dziś muszą wynajmować mieszkanie. Zdają sobie z tego sprawę właściciele mieszkań, którzy widzą korzystniejsze rozwiązanie w wynajmie. To dobry sposób na przeczekanie trudnego momentu na rynku i wypatrywanie okazji z bezpiecznej pozycji.

Wynajem, który od zawsze wydawał się dla większości Polaków planem B, w obecnej sytuacji staje się koniecznością. I nawet jeśli bardziej opłacalną finansowo, to i tak dość drogą. Mimo że wynajem nie jest dziś tak rentowny, jak choćby rok temu, właściciele mieszkań są zmuszeni do ciągłych podwyżek opłat. Wpływa na to nie tylko inflacja, ale również szereg innych czynników, jak rosnące ceny energii czy gazu. Rosną też opłaty związane z ogrzewaniem oraz funduszem remontowym. Wyższe czynsze to z kolei automatycznie droższy najem.

Rośnie udział funduszy PRS

Warto zwrócić jeszcze uwagę na to, że w naszym kraju rośnie obszar najmu instytucjonalnego. Według prognoz fundusze zajmujące się nim będą do 2023 roku właścicielem 33 tysięcy mieszkań. Fundusze przystosowują się do zmian, a deweloperzy chętnie wchodzą z nimi we współpracę, co przekłada się na dynamiczną sytuację w tym sektorze. Wprawdzie ich udział na rynku jest jeszcze niewielki, ale z pewnością będzie rósł w kolejnych latach, co również przełoży się na bardziej atrakcyjną ofertę mieszkań na wynajem.

Podobne artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany *